Pieniny to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych zakątków Polski. Te malownicze góry rozciągają się w południowej części naszego kraju, a także w północnej części Słowacji na długości 36 kilometrów. Ich szerokość sięga 6 kilometrów. Wchodzą w skład łańcucha Karpat, zaś same dzielą się na trzy części: Pieniny Właściwe (z najpopularniejszymi szczytami takimi jak Trzy Korony i Sokolica), Pieniny Spiskie oraz Małe Pieniny, których najwyższy szczyt – Wysoka (1050 m n.p.m.) jest paradoksalnie najwyższym szczytem Pienin. Również do Małych Pienin należy Wysoki Wierch, oferujący moim zdaniem jedne z najpiękniejszych panoram na całe pasmo wraz z jego okolicą.
Pieniny znane są szczególnie z ikonicznego masywu Trzech Koron oraz widoków rozpościerających się z platformy na Okrąglicy (982 m n.p.m.). Popularnym szczytem jest również Sokolica (747 m n.p.m.), z której można podziwiać zachwycający Przełom Dunajca. Wielkiej wartości nabierają one podczas mglistych poranków i wieczorów, kiedy odwiedzający mogą zachwycać się słynnym morzem mgieł. Jeden z pienińskich szczytów uwiódł mnie jednak szczególnie – Wysoki Wierch, którego atmosfera i pejzaże jednoznacznie kojarzą się z wolnością.
Szlak na Wysoki Wierch ze Szlachtowej
Na górę wyruszałem zawsze od strony słowackiej – szlak odchodzi od Przełęczy Pod Tokarnią, natomiast trasa zajmuje około 50 minut. Z powodu zamkniętych granic byłem zmuszony obierać dłuższy szlak ze Szlachtowej – najdalej na zachód wysuniętej łemkowskiej wsi po stronie polskiej.
Zgodnie z informacjami, które podaje serwis mapa-turystyczna.pl długość szlaku żółtego z przystanku autobusowego w Szlachtowej to 4,4 km, zaś szacowany czas przejścia to 1h 45 min. Szczegóły szlaku dostępne są tutaj.
Trasa prowadzi drogą asfaltową, aby przed Muzeum Pienińskim odbić na prawo ku osiedlu, a następnie ku górze drogą gruntową. Oznaczenia szlaku znajdziemy w terenie zabudowanym na słupach, płotach oraz innych elementach infrastruktury.
Szlak prowadzi głównie drogą gruntową, momentami wzdłuż terenów leśnych. Dużym atutem jest fakt, iż przez większość trasy wiedzie on łąkami i pastwiskami, które umożliwiają podziwianie panoram, również na murowaną łemkowską cerkiew w Szlachtowej oraz góry Beskidu Sądeckiego.
Podchodząc wyżej mijamy drewniane zabudowania pasterskie, zaś pod Huściawą (818 m n.p.m.) szlak żółty łączy się z niebieskim, prowadząc równolegle do skrzyżowania pod Wysokim Wierchem (823 m n.p.m.).
Od skrzyżowania do szczytu pozostaje około 500 metrów podejścia, które przy końcowej fazie jest nieco strome. Na odcinku między punktem „pod Huściawą”, a „skrzyżowanie pod Wysokim Wierchem” znajdują się odbicia w stronę szczytu, które nie są oznaczone szlakami. Warto zaznaczyć iż obszar ten nie należy do Pienińskiego Parku Narodowego i nie obowiązują tu zakazy jak w PPN. Natomiast zdecydowanie należy pamiętać o poszanowaniu natury.
Panorama z Wysokiego Wierchu o zachodzie z morzem mgieł
Podczas grudniowego zachodu miałem rzadką okazję podziwiania zachodu słońca z Wysokiego Wierchu, który dodatkowo wzbogacało piękno morza mgły. Panująca w dolinach inwersja doprowadziła do utrzymywania w dole gęstych kłębów. Zjawisko to polega na napieraniu od góry cieplejszego powietrza na chłodniejsze, które gromadzi się w dolinach, któremu towarzyszy utrzymywanie niskich chmur, a także mgły blisko gruntu.
Był to z pewnością jeden z najpiękniejszych i najbardziej spektakularnych zachodów słońca, jakie mogłem obserwować z Wysokiego Wierchu. Poniżej przedstawiam kadry, które udało mi się uchwycić Nikonem Z7 podczas grudniowej inwersji w Pieninach. W opisach zdjęć dołączam parametry, które testowałem podczas pleneru.
Sprzęt wykorzystany podczas pleneru
Podczas tego wieczora korzystałem ze sprzętu marki Nikon, w tym aparatu Nikon Z7. Towarzyszyły mi również trzy obiektywy: Nikkor Z 14-30mm f/4 S, Nikkor Z 24-70mm f/4 S oraz Nikkor Z 85mm f/1.8 S.
* Post sponsorowany.
Super niesamowity talent i inspiracja…
dziękuję!
Nie tylko piękne zdjęcia, ale jakże też obrazowy opis.
bardzo mi miło, cieszę się, że i zdjęcia przypadły do gustu 🙂
Przepiękne zdjęcia 🙂
Śliczne dzięki! 🙂
Muszę przyznać, że twoje zdjęcia zachwycają klimatem.
Piękne dzięki, Tomasz!