Postanowiłem wziąć udział w dość ciekawym eksperymencie. Postanowiłem skorzystać z promocji firmy Saal Digital Poland i stworzyć własną fotoksiążkę o wartości 200 zł. Przeczytajcie test fotoksiążki Saal Digital.
Aplikacja i tworzenie fotoksiążki
Aplikacja służąca do zaprojektowania albumu w prosty i szybki sposób pozwoliła wykonać cyfrowy wzorzec do druku. Dzięki intuicyjnemu interfejsowi użytkownik nie powinien mieć problemów z wykonaniem projektu. W aplikacji dostępne jest wiele opcji, między innymi oferuje ona mnogość szablonów, które znacznie usprawniają proces twórczy.
Linie pomocnicze wspomagają dopasowanie obrazów do ramki każdej strony i informują o wyjściu z fotografią poza nią. W aplikacji na stronie tytułowej przydałyby się jednak takie pomocnicze linie, które naprowadzałyby na jej centrum przy zamieszczaniu tekstu. Zdarzyło mi się, że aplikacja dwa razy samoistnie się wyłączyła, konieczne jest zapisywanie projektu co jakiś czas (opcja autozapisu byłaby dość pomocna).
Dzięki aplikacji stworzyłem własną fotoksiążkę o wymiarach 28 x 19 cm (pozioma, strona A4). Zawiera ona 26 matowych stron, a całość zamyka się w twardej watowanej okładce.
Jakość fotoksiążki Saal Digital
Papier matowy bardzo przyjemnie zapobiega w dużym stopniu zabrudzeniom na stronach książki. Przy przeglądaniu jej przez kilkanaście osób odciski palców były widoczne, jednak łatwo można było się ich pozbyć. Do usuwania zabrudzeń użyłem suchej szmatki. W pobocznym miejscu sprawdziłem także, jak karty radzą sobie z wodą i parę razy potarłem je wilgotną szmatką, co nie pozostawiło żadnych śladów na powierzchni. Za to duży plus.
Same karty są bardzo solidne i trwałe. Po przeglądaniu albumu przez sporo osób nie powrócił on do mnie z zagiętymi czy rozwarstwionymi rogami.
Kolory na zdjęciach odwzorowane zostały bardzo dobrze i spełniają moje oczekiwania. Są żywe, a kontrasty i odcienie odpowiadają tym, które wyświetlane są na ekranie mojego monitora.
W jednym przypadku na zdjęciu Drogi Mlecznej widać 'siatkowanie’ w druku, nieco zaburza to odbiór.
Sama forma z płaskim łączeniem stron jest strzałem w dziesiątkę! Szczególnie dobrze sprawdza się w przypadku fotografii, które można wydrukować na dwój stronach bez utraty centralnej części kadru (przydatna opcja między innymi w przypadku umieszczania zdjęć grupowych z imprez okolicznościowych, dzięki czemu mogą mieć one większe rozmiary bez obawy o to, że ktoś zostanie połknięty przez ciemną otchłań łączenia kartek!).
Problemem w tym przypadku jest jednak przetarcie przejścia między stronami na 1 z nich. Wybrałem opcję ciemnego tła, na którym widoczne jest zaginanie. Prawdopodobnie na jasnym tle nie miałoby ono aż tak wyraźnego wyrazu.
Podsumowanie
Fotoksiążkę oceniam bardzo pozytywnie. Jako pamiątka czy portfolio jest bardzo trwała. Problem stanowi jedynie wytarcie na przejściach stron i widoczna siatka na jednym ze zdjęć – warte są one dopracowania. Twarde matowe karty zapobiegają zagięciom i zabrudzeniom, co w przypadku przeglądania przez wiele osób jest uciążliwe, a w tym wypadku można sobie z nimi wspaniale poradzić. Dostęp do różnych ciekawych szablonów jest bardzo pomocny w procesie projektowania własnego albumu. Proste łączenie stron to bardzo ciekawa opcja prezentacji swoich prac.
Firma Saal Digital w swojej ofercie prezentuje wiele opcji fotoksiążki, np. kilka rodzajów okładek, wybór dużej liczby stron, rodzaj papieru oraz wymiarów. Warto również wspomnieć, że od momentu złożenia zamówienia do przyjazdu kuriera z albumem minęły tylko 2 dni!
Możesz stworzyć swoją własną na www.saal-digital.pl/fotoksiazka/!
