
Zima potrafi przytłoczyć. Szczególnie szara, deszczowo-mroźna i pełna smogu. Jest jednak sposób żeby z nią wygrać – uciec! Tak na chwilę.
Jednym z moich ulubionych kierunków jest Grecja. Zimą, a więc poza sezonem jest autentyczna, wolna i przede wszystkim tania. Jak tanio spędzić czas na kalderze aktywnego wulkanu polukrowanej śnieżnobiałymi domkami? W tym wpisie postaram się przedstawić wspaniałość „najpiękniejszej wyspy świata”, mityczną Atlantydę w pozytywnym, niedrogim świetle.
1. Przylot.
Zaplanuj wyjazd na okres zimowy – zimą, późną jesienią oraz wczesną wiosną ceny lotów na południe są bardzo tanie!
Z Polski na Santorini można się dostać z wielu lotnisk z przesiadką w Atenach, a połączenia obsługiwane są przez cały rok.
Ja połączyłem odwiedzenie stolicy Grecji z podróżą na Thirę (to druga nazwa Santorini). Swój wyjazd zaplanowałem na marzec, ceny biletów wyglądały następująco:
- Kraków – Ateny: 106 zł
- Ateny – Santorini: 19 € = 80 zł
- Santorini – Ateny: 19 € = 80 zł
- Ateny – Kraków: 129 zł
Przy okazji wycieczek zorganizowanych do Grecji (m.in. na Kretę) biura podróży oferują fakultatywne 1-dniowe (bądź dłuższe) rejsy na Santorini, jednak moim skromnym zdaniem taka opcja jest sporą stratą pieniędzy – krótki rejs to wyłącznie malutkie muśnięcie tej perły.
2. Nocleg.
Pozasezonowa Thira zachęca niskimi cenami. Wybierając jednak miejsce, w którym chcecie się zatrzymać zwróćcie uwagę na odległość od lotniska i głównych atrakcji. Wschodnia część wyspy to zdecydowanie nudne wioski kurortowe, oferujące tanie pokoje w hotelach z basenami – tam nie doświadczycie piękna tej małej wyspy, a w chłodnych porach nie skorzystacie także z morskich kąpieli i opalania (choć ja podczas wędrówek spaliłem się mocno..). Wyjątkiem jest wioska Perissa i Kamari leżące u stóp góry Profiti Ilia, na której znajdują się pozostałości antycznej Thiry.
Transport publiczny na wyspie działa całkiem dobrze, jednak do pewnych godzin – późnym wieczorem siatka połączeń się urywa.
Przy wyborze pokoju polecam rozglądać się w miejscowościach Thira oraz Imerovigli, a dla podróżników z grubszymi portfelami – w pocztówkowej Oii.
Ja za 3 noce w tradycyjnym, białym domku w stolicy wyspy – Thirze zapłaciłem 393 zł (pokój 2-osobowy) = 131 zł/noc = 65,50 zł os/noc.
3. Atrakcje wyspy.
Teraz część najprzyjemniejsza – po co w ogóle przyjeżdżać na Santorini?
Kiedy po powrocie opublikowałem marcową galerię z wyjazdu od razu podchwyciły ją portale internetowe, również zagraniczne, które opisywały fenomen „opuszczonego Santorynu”. Faktycznie po rozmowach z lokalsami dowiedziałem się, że w sezonie ta wyspa to jedno wielkie mrowisko i diametralnie różni się od marcowej, spokojnej wysepki. Ale przejdźmy do rzeczy. Powierzchnia Thiry to nieco ponad 77 km kwadratowych – dla porównania Kraków zajmuje 327 km kwadratowych.
Na wyspie znajduje się kilka miejscowości z tradycyjnymi białymi zabudowaniami w stylu cykladyjskim oraz kościołami o niebieskich kopułach spływającymi majestatycznie po klifie do dna wulkanicznej kaldery. Najbardziej zjawiskowe z nich to:
- Oia (wymawiaj Ia) – której panoramy znaleźć można w większości katalogów turystycznych, a po wpisaniu w google hasła „Grecja” jest pierwszym wynikiem wyszukiwania grafiki. Nic dziwnego – jest zarówno wizytówką Hellady, jak i jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc Europy. Wielu kojarzy się ona z luksusem i względną niedostępnością z racji wysokich cen – z jednej strony to prawda, noclegi w Oii są kosmicznie drogie, a domki bardzo ekskluzywne, ale ceny w sklepach po sezonie nie należą wcale do wysokich.
Specyficzne dla wyspy śnieżne domy z kolorowymi dodatkami, wąskie chodniki, po których nie sposób przejechać samochodem w połączeniu z surowym zboczem wulkanu komponują bardzo oryginalny krajobraz.
Jednym z must-see, dla którego przyjeżdżają tutaj ludzie z całego świata jest zachód słońca, a ten w Oii jest wyjątkowy! Szczególnie znanym miejscem do podziwiania wieczornych spektakli są ruiny bizantyjskiej twierdzy.
Złota łuna słońca rozlewająca się ponad krajobrazem Oii oraz jednym z jej najsłynniejszych zabytków – kościoła zwanego Trzeba Błękitnymi Kopułami, to marzenie wielu fotografów.
Po zmroku puste uliczki wyglądają równie bajecznie.
Dość problematycznie wygląda powrót z Oii do innych miejscowości wyspy, ponieważ ostatnie autokary poza sezonem odjeżdżają tuż po zachodzie słońca. Istnieją jednak prężnie działające wypożyczalnie samochodów, niestety wszystkie wymagają sporych depozytów, a po drogach nie porusza się wcale wiele pojazdów.
- Thira – stolica wyspy o tej samej nazwie. Centrum, które jest najlepiej skomunikowane z całym Santorynem. Tam znaleźć można markety, wiele sklepów oraz restauracji w przystępnych cenach, a także unikatową cykladyjską zabudowę.
- Pozostałe malownicze miejscowości to: Imerovigli – wioska znajdująca się pomiędzy Thirą, a Oią, Pyrgos – położona wewnątrz wyspy oraz wyrastająca na południu – Akrotiri.
Wyspa o bogatej historii geologicznej ma do zaoferowania bardzo wiele również od strony naturalnej.
- Jednym z ciekawszych, zapierających dech w piersiach doświadczeń jest spacer po krawędzi spadającej do krateru kaldery – jednej z największych na świecie, której średnica przekracza 10 km. Po wyspie wytyczono sieć szlaków, z których najbardziej fascynującym jest ten prowadzący z Thiry do Oii krawędzią klifu. Jego długość to ok. 10 km, a szacowany czas przejścia ok. 3h. Przed marszem warto zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie, ponieważ miejscami szlak prowadzi przez grząski teren zasypany pumeksem oraz ostre kamienie.
- Na środku kaldery można zauważyć dwie wysepki, które ukształtowały się na skutek erupcji wulkanu – Nea Kameni oraz Palea Kameni. Na większą wyspę – Nea Kameni organizowane są rejsy, podczas których można doświadczyć prawdziwie księżycowego, jałowego krajobrazu oraz spróbować kąpieli w gorących wulkanicznych źródłach. Tak wyglądają piorunujące zachody słońca nad młodszymi siostrami Santorynu podziwiane z głównej wyspy archipelagu, które jesienią, zimą i wiosną są szczególnie spektakularne.
- W Imerovigli spotkać można kolejną ciekawą geologiczną formację – Skaros. Jest to wystająca ku morzu skała, na którą prowadzi ciekawy, zróżnicowany szlak. Znajdowała się na niej średniowieczna fortyfikacja. Było to moje pierwsze fizyczne spotkanie z formacją wulkaniczną na wyspie, a trek po skałach i sypkim pumeksie w towarzystwie jaszczurek był ciekawym doświadczeniem. Skała jest popularnym miejscem do spędzania wieczorów z widokiem na chylące się ku horyzontowi słońce.
Dla mniej aktywnych zachody słońca nad Skaros można obserwować z Thiry, gdzie prezentuje się moim zdaniem najdostojniej.
- Najciekawszymi geologicznymi atrakcjami południa wyspy są kolorowe plaże: biała, czerwona oraz czarna. Można dostać się do nich komunikacją publiczną. Do czarnej plaży przy Mesa Pigadia (restauracja, punkt orientacyjny) z przystanku autobusowego w Akrotiri należy przejść 4 km (spacer przez winnice jest bardzo przyjemny), stamtąd można dostać się po kolei na białą plażę (Kambia) oraz czerwoną. Wśród tych trzech zdecydowanie największe wrażenie robi ta czerwona, z pionowymi, wysokimi ścianami wiszącymi nad głowami odwiedzających, które w części osunęły się do morza.
Na wyspie znajduje się kilka czarnych plaż, prócz wspomnianej występują one we wschodniej części wyspy, m.in. w miejscowości Perissa.
- Opisując mityczną Atlantydę nie można nie wspomnieć o historycznym dziedzictwie, które pozostawili po sobie mieszkańcy antycznego Santorynu. Na wyspie można odwiedzić parę stanowisk archeologicznych. Najbogatszym z nich jest prehistoryczne miasto Akrotiri – kompleks znajdujący się w pobliżu miejscowości o tej samej nazwie oraz w sąsiedztwie Czerwonej Plaży. Ze śladami po legendarnej kulturze odwiedzający zetkną się także na górze Profitis Ilias, gdzie odkryto pozostałości starożytnej Thiry.
4. Ciekawostki:
- W kranach na Santorini płynie słona woda. Na wyspie praktycznie nie ma źródeł słodkiej wody (występują 3, jednak nie są one w stanie zaspokoić potrzeb jednocześnie mieszkańców i turystów), jest ona dostarczana z innych części Grecji. Dla potrzeb higienicznych i rolniczych odsala się wodę morską, jednak jej słony smak pozostaje.
- Jak już wspomniałem – latem wyspa przypomina mrowisko – ulice i plaże są pełne turystów, natomiast poza sezonem można doświadczyć tam pustki. Miejscowości przypominają wtedy plac budowy – szczególnie późną zimą i wiosną, kiedy po zimowych deszczach należy na nowo odmalować śnieżnobiałe budynki i niebieskie kopuły.
- W prawosławny Wielki Piątek w miejscowości Pyrgos ulice rozświetlane są tysiącami pochodni, a uroczysta procesja z ogniem jest tradycyjnym i bardzo mistycznym upamiętnieniem męki Jezusa Chrystusa. Oto film przedstawiający to wydarzenie:
[youtube https://www.youtube.com/watch?v=9O8kkAp33Bg&w=560&h=315] - Santorini uważane jest za mityczna Atlantydę. Wielu naukowców i badaczy najczęściej wskazuje własnie to miejsce jako legendarną krainę obfitości, zamieszkiwaną niegdyś przez niezwykle, jak na tamte czasy rozwiniętą cywilizację, opisywaną przez Platona, zniszczoną przez naturalne żywioły.
- Wybuch wulkanu na Santorini (prawdopodobnie ok. 1600 roku p.n.e.) był jedną z największych erupcji i katastrof naturalnych w historii ludzkości. Po olbrzymim wybuchu wyspa pozostawała niezamieszkana przez ok. 300-500 lat.
Santorini było moim marzeniem od dziecka. Doświadczenie tej wyspy trudno porównać do czegokolwiek innego. Zapewne sezonowy przepych i letnia komecjalizacja tego skrawku lądu wyrastającego z błękitu Morza Egejskiego odbiera prawdziwego uroku, jednak poza sezonem robi piorunujące wrażenie. Jest to jedyne miejsce, które odwiedziłem, wyglądające dokładnie tak samo na zdjęciach, jak w rzeczywistości. Piękno wyspy w połączeniu z jej tragiczną przeszłością i mistyczną, legendarną historią to unikat. Nie dziwi więc, że Thira jest dumnym reprezentantem kontynentu europejskiego na całym świecie.